"Idiota albo dywersant". Szokujące sceny na granicy polsko-białoruskiej
W związku z bardzo trudną sytuacją na polsko-białoruskiej granicy minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zdecydował o budowie ogrodzenia. W piątek gotowych było już 6 km płotu. W niedzielę w pobliżu miejscowości Szymaki na granicy pojawiła się grupa kilkunastu osób. Z doniesień mediów i opublikowanych na portalach społecznościowych zdjęć wynika, że przecięli oni druty w zasiekach.
"Pojechali tam po wyroki"
O incydencie na granicy w osobliwy spoób napisał na Facebooku Paweł Kasprzak z Obywateli RP.
"To nie jest tylko 'odruch serca'. To przemyślana strategia. 13 zdeterminowanych i imponująco odważnych ludzi pojechało nie tylko po to, by w płocie Błaszczaka wyciąć jak największą dziurę. W tej sprawie nie mają wielkich złudzeń. Pojechali tam po wyroki za zniszczenie mienia i naruszenie granicznej instalacji. Po to, by te właśnie wyroki stanowiły koszt polityki okrutnego egoizmu" – napisał.
"Pożyteczny idiota Łukaszenki albo dywersant"
Jak poinformowała Straż Graniczna, osoby te zostały zatrzymane i trwają czynności mające na celu postawienie im zarzutów. Wśród nich jest Bartosz Kramek, który w ostatnim czasie na łamach "Gazety Wyborczej" namawiał do niszczenia zasieków na granicy. "Zaprotestujmy w duchu obywatelskiego nieposłuszeństwa" – apelował.
Podkreślał wówczas, że nie można pozwolić imigrantom "gnić" pod granicą. "Pojedźmy tam i symbolicznie przewróćmy – jak proponuje twórca Obywateli RP Paweł Kasprzak – te zasieki. Zaprotestujmy – czynnie i zdecydowanie, w duchu obywatelskiego nieposłuszeństwa. Barierki są tylko w głowach" – pisał.
W ostrych słowach działania Kramka ocenił na Twitterze dziennikarz "Do Rzeczy" Maciej Pieczyński. "Jeśli państwo polskie nie jest z tektury, to Kramkiem powinny się zająć odpowiednie służby. Idiota, pożyteczny idiota Łukaszenki, albo po prostu dywersant" – ocenił.